Czytaj: Pluralizm związkowy m.in. w policji - Senat poparł zmiany>>

Paweł Żebrowski: Pomysł zmiany przepisów w uzwiązkowieniu służb wynika tylko z wniosku NSZZ "Solidarność"?

Paweł Mucha: Nie. Wynika z obiektywnej potrzeby wprowadzenia pluralizmu związkowego w służbach mundurowych, co leży w interesie funkcjonariuszy i odpowiada treści naszej konstytucji. Za tego rodzaju zmianami była NSZZ Solidarność, a wcześniej OPZZ, wskazując, że prawo wolności przynależności do związków w służbach jest dobrym i oczekiwanym rozwiązaniem. Jedynym podmiotem, który negatywnie odnosi się do tej ustawy jest Forum Związków Zawodowych, w ramach którego skonfederowane są monopolistyczne organizacje związkowe działające w służbach: Policji, Straży Granicznej i Służbie Więziennej.

Czytaj też: Czystka w policyjnych związkach czy rozbicie monopolu >>

Chciałbym zaznaczyć, że ustawa w żaden sposób nie neguje dorobku tych organizacji związkowych. Nie wymusza także zmiany statusu takiego funkcjonariusza. Ona ma tylko wprowadzić pluralizm związkowy. Chodzi o to, aby to od funkcjonariuszy zależało, czy w ogóle przystąpią do danego związku, czy też pozostaną poza taką strukturą.  Wolność koalicji związkowej jest zapisana w Konstytucji. Pluralizm związkowy jest już w Państwowej Straży Pożarnej, czy w Służbie Celno-Skarbowej. Prezydent kierował się tutaj interesem funkcjonariuszy.
 

Część strony społecznej Rady Dialogu Społecznego uważa, że projekt nie był odpowiednio konsultowany ze związkami.

Nieprawdziwy jest argument, że nie było tutaj dialogu. Moim zdaniem były prowadzone szerokie konsultacje w tej sprawie. Prezydent spotkał się z członkami Prezydium Rady Dialogu Społecznego. Spotkanie dotyczyło tylko tej ustawy. Warto także przypomnieć, że dyskusja dotycząca wprowadzenia pluralizmu toczyła się już wcześniej. Wypowiadał się w tej  NSZZ "Solidarność", OPZZ, Forum Związków Zawodowych. W sprawie tej ustawy w imieniu Prezydenta RP odbyłem też spotkanie z liderami organizacji związkowych służb mundurowych.


  

Widzi pan tutaj zagrożenie upolitycznienia się służb, po wprowadzeniu proponowanych przepisów?

Nie ma takiego zagrożenia. Mamy w przepisach ustawy o Policji zakaz przynależności do partii politycznych. Tego przepisu nikt nie zmienia. Dla mnie nie ma żadnych wątpliwości, że wprowadzając pluralizm nie spowodujemy zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa. Podobne przepisy mają przecież Belgowie, Francuzi, Niemcy, Norwegowie czy też Czesi. Czy w tej sytuacji można mówić, że te państwa nie dbają o swoje bezpieczeństwo? Uważam, że argument o upolitycznieniu się służb jest nietrafny i nieadekwatny.


 Czy po wprowadzeniu przepisów może dojść do konfliktu interesów? Chodzi np. o sytuacje, kiedy policjanci będą zabezpieczać protest związków, do których należą.

Mamy wysokie zaufanie do służb i nie jest ono efektem monizmu związkowego, ale profesjonalnego działania funkcjonariuszy i ich dowódców. Dochodziło przecież do sytuacji, kiedy z jednej strony stoją policjanci, a z drugiej protestujący z ramienia Forum Związków Zawodowych. Do tej pory nie było żadnego zarzutu, że ci funkcjonariusze, którzy należą do NSZZ Policjantów zachowują się podczas zabezpieczenia protestu inaczej niż ci, którzy do tego związku nie należą. To nieprawdziwy zarzut i naprawdę zaskakuje, że używa go właśnie związek zawodowy. Dla mnie nie ulega wątpliwości, że zarówno policjanci będący członkami związku jak i nimi nie będący będą zawsze działać zgodnie z pragmatyką służby.

 



Ustawa zakłada wyłączenie pełnienia funkcji związkowych oraz wyłączenie ochrony związkowej. Dotyczy to dyrektorów i ich zastępców oraz naczelników. Niektórzy wskazują, że to najprostszy sposób na pozbycie się z wysokich stanowisk w Policji związkowców.

Ta niepołączalność stanowisk jest uzasadniona charakterystyką stosunku służby. Wprowadzane ustawą wyłączenie ochrony związkowej obejmuje określone w sposób enumeratywny kategorie stanowisk. W opinii Kancelarii Prezydenta takie rozwiązanie z jednej strony zapewnia swobodę przełożonych w prowadzeniu racjonalnej polityki kadrowej, z drugiej zaś w sposób klarowny wyznacza granice stosowania ochrony związkowej w formacjach. Podkreślić należy, że ich określenie zależy od decyzji ustawodawcy, który kierować powinien się w pierwszej kolejności zapewnieniem możliwości realizacji zadań przez daną służbę.
 
Art. 9 ust. 1 konwencji nr 87,  stanowi, że o zakresie wolności związkowych decyduje państwo - strona konwencji, ustawodawca może określić zakres włączeń ochrony związkowej w odniesieniu do określonej kategorii stanowisk. Regulacja wprowadzana ustawą nie pozbawia funkcji związkowych. Wprowadzane jest natomiast wyłączenie pełnienia funkcji związkowych w przypadku zajmowania stanowisk funkcyjnych – dyrektora, zastępcy dyrektora i naczelnika.